![]() Foto: Bartosz Modelski |
Po ośmiu dniach intensywnego ścigania na wodach Zalewu Wiślanego, zakończył się tegoroczny cykl regat o Puchar Polskiego Związku Żeglarskiego. W trzech częściach rywalizacji udział wzięło blisko 750 zawodników z całej Polski, reprezentujących niemal wszystkie klasy żeglarskie, w tym pięć olimpijskich. To jedna z najważniejszych imprez sezonu – nie tylko święto żeglarstwa, ale również kluczowy etap eliminacyjny do imprez mistrzowskich. Wszystkie trzy odsłony cyklu odbyły się na Zalewie Wiślanym – miejscu, które w tym roku pokazało pełne spektrum żeglarskich warunków. Od niemal bezwietrznych słonecznych dni po silny wiatr, deszcz i odczuwalną temperaturę w okolicach zera stopni – pogoda testowała zarówno umiejętności i wytrzymałość zawodników, jak i czujność Komisji Regatowej. - To są pierwsze eliminacje do Mistrzostw Polski w sprincie, na które bardzo chciałabym się dostać. Na razie wszystko idzie po mojej myśli, ale przed nami jeszcze dwa starty w tym sezonie – mówiła Stanisława Wygońska. W windsurfingowej klasie Techno 293 w młodszej grupie najlepszy okazał się Jędrzej Górski (Gdański Klub Żeglarski), przed Zofią Sochą, najlepszą wśród dziewcząt i Maksymilianem Wiland (oboje reprezentują Sopocki Klub Żeglarski). Foto: Bartosz Modelski Druga odsłona cyklu to starty najmłodszych – w klasie 420 zwyciężyli Emilia Paszek i January Szczukowski (AZS AWFiS Gdańsk / CHKŻ Chojnice), a w klasie Cadet – Natalia Pieńkowska i Jagoda Mikołajewska (MKŻ Mikołajki). Aleksander Głąb i Jędrzej Kuleszo (Nauticus Olsztyn) byli najlepsi w L’Equipe. – Rywalizacja była bardzo zacięta. Jestem zmęczony po tych wszystkich wyścigach, ale bardzo zadowolony. Przeszedłem z załogi z bardzo doświadczonym sternikiem do młodej sterniczki, i cieszy mnie to, jak sobie razem poradziliśmy w naszych pierwszych wspólnych regatach – opowiadał January – Wiedziałam, że wygrana jest możliwa i zrobiliśmy wszystko, żeby się udało. Było ciężko, ale daliśmy radę. - Wczoraj mieliśmy dobrą odprawę z trenerem i tatą. Dzięki temu dziś na trasie było mniej stresu – uspokoiłam się i zrozumiałam, że nawet jeśli coś pójdzie nie tak, to to dopiero mój pierwszy sezon, mam jeszcze czas. Tata powiedział mi, że spokojem się wygrywa – dodała Emilia Paszek. Finałowe zmagania odbyły się w miniony weekend i objęły aż 8 klas – w tym olimpijskie ILCA 6, ILCA 7, 49er, 49erFX i iQFOiL. Lilly-May Niezabitowska (Jacht Klub Kotwica Tarnobrzeg), która prosto do Krynicy Morskiej dotarła z Mistrzostw Świata w Chinach, po doskonałych niedzielnych wyścigach wygrała w klasie ILCA 6. W znakomitej formie byli m.in. Martyna Seroka (ŻLKS Kiekrz Poznań) - ILCA 4, Filip Jarosiewicz (Sejk Pogoń Szczecin) - ILCA 7 oraz Aleksandra Wasiewicz (Sopocki Klub Żeglarski), która zwyciężyła w iQFOiL kobiet. Wśród mężczyzn iQFOiL prowadzenie przez całe regaty utrzymali Gustaw Trybek w klasyfikacji U19 i Stanisław Trepczyński w U23 (obaj SKŻ Sopot). - To były dwa dni emocjonującego ścigania. Wywalczyłem pierwsze miejsce, z czego jestem bardzo zadowolony i definitywnie mogę powiedzieć, że jest to dobre wejście w ten letni sezon – podsumował Stanisław Trepczyński. W klasie 29er Lila i Tymon Sochaj (YKP Gdynia/ AZS AWFiS Gdańsk) nie utrzymali prowadzenia w drugim dniu regat i zajęli drugie miejsce ustępując Szymonowi Kolce i Bartoszowi Żmudzińskiemu (YKP Gdynia/ CHKŻ Charzykowy). Najlepsza kobieca załoga - Antonina Puchowska i Alicja Dampc (YKP Gdynia/ CHKŻ Charzykowy) zajęły trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Pod nieobecność seniorów, którzy przygotowują się do mistrzostw Europy, Mateusz Gwóźdź i Krzysztof Królik (YKP Gdynia/ CHKŻ Charzykowy) wygrali w klasie 49erze, a Klara Sobczak i Magdalena Skórnóg (CHKŻ Charzykowy / Nauticus Olsztyn) w klasie 49erFX. W klasyfikacji open klasy Europa od pierwszego do ostatniego wyścigu prowadzenie utrzymywał Damian Sieczkowski (ŻLKS Poznań), a Weronika Folmer (Klub Sportowo – Turystyczny Energetyk Grudziądz) pewnie wygrała klasyfikację kobiet zajmując drugie miejsce open. – To była doskonała edycja Pucharu PZŻ. Mamy za sobą komplet wyścigów, zmienne warunki, ale przede wszystkim – ogromne zaangażowanie zawodników i trenerów. To świetne otwarcie sezonu – podsumował Dominik Życki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Żeglarskiego. Puchar PZŻ 2025 potwierdził siłę polskiego żeglarstwa – zarówno doświadczonych zawodników, jak i młodych talentów, którzy wkrótce będą reprezentować kraj na arenie międzynarodowej. Dzięki wsparciu klubów, trenerów oraz partnerów – z PGE Polską Grupą Energetyczną na czele – tegoroczna edycja zapisuje się jako jedna z najbardziej udanych w historii. |