MENU

Wolni polscy żeglarze upamiętnieni w Gdyni

2025-06-30
Wolni polscy żeglarze upamiętnieni w Gdyni
Cezary Spigarski

Legendarni polscy żeglarze - bliźniacy: Piotr i Mieczysław Ejsmontowie - zostali uhonorowani tablicą w Alei Żeglarstwa Polskiego w Gdyni. Uroczystość odbyła się w sobotę 28 czerwca 2025 roku.

W uroczystości wzięli udział m.in. prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek, dyrektor Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku Krzysztof Czopek, prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego Bogusław Witkowski, Marek Lipski, przewodniczący Rady Miejskiej Węgorzewa, Marek Padjas, Grotmaszt Bractwa Kaphornowców, komandor Janusz Marek Taber reprezentujący Polski Związek Żeglarski.

Na wzruszającej uroczystości nie zabrakło także rodziny i przyjaciół Piotra i Mieczysława Ejsmontów. Tablicę mającą ich upamiętnić poświęcił ojciec Edward Pracz, duszpasterz Ludzi Morza Centrum „Stella Maris”.

– Przykład braci żeglarzy pokazuje dobitnie, że warto podążać drogą marzeń i je realizować, nawet jeśli ta droga nie jest łatwa – powiedziała Aleksandra Kosiorek
Głos w imieniu marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka zabrał Krzysztof Czopek.
– Bracia Ejsmont jak mało kto zasługują na to, by ich upamiętnić, dlatego dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do ich przypomnienia – powiedział.
O bohaterach najnowszej tablicy w Alei Żeglarstwa Polskiego mówił też Bogusław Witkowski.
– Piotr i Mieczysław Ejsmont to symbole polskości na morzach i oceanach, niezłomności i wytrwałości, czyli ludzie, o których nie wolno nam zapomnieć – powiedział prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego.

Wspomnieniem o braciach Ejsmont podzielił się ze zgromadzonymi Tadeusz Piaskowski, przyjaciel z czasów wspólnego dzieciństwa i młodości.
– Znałem ich od 1945 roku, kiedy przyjechali z rodziną z Grodna do Kętrzyna – mówił Tadeusz Piaskowski. – Pamiętam, jak siadywaliśmy na drewnianym dachu dworca kolejowego w Kętrzynie i snuliśmy plany na przyszłość. Proszę sobie wyobrazić, że oni wtedy nie chcieli być żeglarzami. Zdecydowanie bardziej interesowały ich plany podróży pociągami, bo chcieli być kolejarzami. Dopiero, potem w Węgorzewie zakochali się w żeglarstwie.

Nie zabrakło też głosu najbliższych. List od siostry braci – Wandy Śmiechowicz-Ejsmont mieszkającej w Kanadzie przeczytał Marek Padjas.
– „Drodzy Rodacy, Pragnę serdecznie powitać Bractwo Kaphornowcow, żeglarzy, moją rodzinę, naszego przyjaciela Tadeusza Piaskowskiego i pozostałe osoby obecne na uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej moim braciom Piotrowi i Mieczysławowi Ejsmontom.
Incjatorom i sponsorom tego wydarzenia dziękuję za tak wspaniały i miły mojemu sercu dar pamięci o zaginionych Wolnych Polskich Żeglarzach z Węgorzewa. Bracia bliźniacy, od najmłodszych lat, obrali cel w życiu: opłynięcie świata. W 1965 roku na zawsze opuścili Polskę, dom rodzinny i przyjaciół, by zacząć realizować swoje marzenia. Niestety, w grudniu 1969 roku rejs ich życia został tragicznie przerwany… Wody południowego Atlantyku zabrały żeglarzy na zawsze do swych głębin. Cytuje ich motto życiowe, zapisane w księdze pamiątkowej, którą prowadzili pływając jeszcze w Polsce. „Mój statek jest dla mnie wszystkim, całym bogactwem, mym Bogiem i wolnością. Wiatr to moje prawo, siła i zdrowie, Ojczyzną jest mi morze”.

Te słowa wyrażają ich zamiłowanie do wody, swobodnego żeglowania i do wolności. Proszę wybaczyć, że nie możemy uczestniczyć osobiście w uroczystościach, ale zapewniamy, że sercem i duchem jesteśmy z Wami. Do Polski przylecimy we wrześniu na memoriał braci Ejsmontów, który odbędzie się 6-go września w porcie Keja w Węgorzewie. Potem pojedziemy nad morze do Władysławowa i wtedy na pewno zawitamy na Aleję Żeglarstwa Polskiego w Gdyni”. Jeszcze raz dziękuję za wszystko. Z żeglarskim pozdrowieniem Ahoj” – Siostra zaginionych żeglarzy Wanda Ejsmont-Śmiechowicz z mężem Jerzym.

Piotr i Mieczysław Ejsmontowie wieku 19 lat podjęli pierwszą i nieudaną próbę opłynięcia świata pod żaglami. W 1965 r. uciekli jachtem z PRL i poprosili o azyl polityczny w Danii. Stamtąd dopłynęli do Stanów Zjednoczonych. W 1969 roku, na jachcie „Polonia” wypłynęli z Nowego Jorku w rejs dookoła świata. Zaginęli na południowym Atlantyku. W 1970 r. uznano ich za zmarłych.

To tekst jaki można przeczytać na tablicy, która została, w ramach obchodów Święta Morza w Gdyni, odsłonięta w Alei Żeglarstwa Polskiego na falochronie południowym w Basenie im. gen. Mariusza Zaruskiego w Gdyni. To już 34 tablica, w alei która jest wspólną inicjatywą Miasta Gdyni, Polskiego Związku Żeglarskiego i Pomorskiego Związku Żeglarskiego pod patronatem honorowym marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka. Przewodniczącą Kapituły, która ustanawia tablice jest prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek. W jej skład wchodzą przedstawiciele PZŻ i PoZŻ na czele z prezesem PoZŻ Bogusławem Witkowskim.

Tekst: Adam Mauks
 

Recencje książek żeglarskich
Strona używa cookies (ciasteczek). Dowiedz się więcej do czego służą i jak nimi zarządzać. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich używanie. zamknij