![]() Foto: Robert Hajduk |
W olimpijskiej klasie Formula Kite Izabela Starjan (UKS Wiking Toruń) i Jan Marciniak (KS Aqua Włocławek) zajmują piąte miejsca w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Europy i 4. miejsca w klasyfikacji państw europejskich. Przed Marciniakiem sklasyfikowany został bowiem zawodnik z Singapuru, a przed Satrjan Argentynka. Klasa Formula Kite rywalizowała w Turcji, natomiast w Chorwacji również doskonale pożeglowała nowa polska załoga w klasie 470: Agnieszka Skrzypulec i Szymon Wierzbicki (YKP Szczecin/AZS Poznań) kończąc Mistrzostwa Europy na 7 miejscu. Izabela Starjan, która od początku regat żeglowała regularnie w ścisłej czołówce, opowiada o przebiegu rywalizacji: - Jest spory niedosyt, bo medal był bardzo blisko, ale taki jest sport i format tych zawodów - ostatniego dnia można wiele zyskać lub stracić. Mimo wszystko jestem zadowolona z siebie i końcowego wyniku – dodaje Satrjan. Mimo zajęcia ostatecznie tego samego miejsca, wrażenia Jana Marciniaka są zupełnie inne: Wyścigi medalowe odbywały się wczoraj (w poniedziałek). Jako pierwsi rywalizację rozpoczęli mężczyźni. Czterech, którzy zajmowali w tabeli miejsca od 5 do 8, czyli również Polak popłynęli ćwierćfinał. Zawodniczki i zawodnicy sklasyfikowane ostatniego dnia na 3 i 4 pozycji rywalizowali następnie z dwójką najlepszą z ćwierćfinału. W finale na ostateczną rozgrywkę czekała dwójka najlepszych i wprawdzie prowadzący regaty (pierwsza kobieta i pierwszy mężczyzna) byli na premiowanej pozycji, to praktycznie każda z czterech osób żeglująca finałową partię miała szansę na złoty medal. - Do dnia wyścigów medalowych podchodziłem ze spokojną głową, myśląc tylko o tym, że nic nie muszę, wszystko mogę, i tak też się stało. W pierwszym wyścigu popłynąłem bardzo dobrze i awansowałem do półfinału. Tam już niestety nie udało się już przejść dalej, ale jeszcze uszczknąłem jedno miejsce – relacjonuje Marciniak i dodaje: - Zawsze jest lekki niedosyt, że nie ma medalu, ale przed tymi regatami brałbym ten wynik w ciemno, więc jestem zadowolony i po prostu się cieszę. Piąte miejsca i czwarte w Europie to sukces dla dwójki zawodników. Zadania wynikowe, które otrzymali od sztabu szkoleniowego Polskiego Związku Żeglarskiego na te regaty, to miejsca od 4 do 8 dla Jana i między 9 a 16 dla Izabeli. Założenia zostały wypełnione, a przez Satrjan nawet przekroczone, choć na pewno pozostanie lekki niedosyt, skoro do medalu brakowało już tak niewiele. - Jestem bardzo zadowolony z wyniku i przebiegu całych regat, ponieważ Aga z Szymonem żeglują ze sobą dopiero 3,5 miesiąca. Dla Szymona to nowa łódka, a Aga po trzyletniej przerwie wraca, więc punkt wyjścia jest naprawdę bardzo dobry. Podczas regat pokazali się z dobrej strony, dysponowali dobrą prędkością, zarówno w słabszym, jak i bardzo silnym wietrze - podsumowuje Jakub Antoniak, trener Kadry Narodowej PZŻ w klasie 470. - Utrzymaliśmy pozycję z serii kwalifikacyjnej i zajmujemy siódme miejsce. Jeśli chodzi o same regaty, to postawiliśmy na granie kartami, których byliśmy pewni. Analiza akwenu i prędkość na wiatr przekładała się na pewność w podejmowaniu decyzji, przez co od startu żeglowaliśmy ofensywnie. Meldowaliśmy się wysoko na pierwszych znakach. Kursy pełne wciąż są dla nas trudne, ale na to przyjdzie czas po Mistrzostwach Świata. Dla mnie jest to niezwykle udany start czteroletniej kampanii. Od początku sezonu solidnie realizujemy plan, a nasza praca przynosi efekty. Nie mogę się doczekać kolejnych startów! – relacjonował Szymon Wierzbicki, piąty zawodnik Igrzysk Olimpijskich 2024 w klasie 49er. |