W dół rzeki, poprzez London Street Psów królewski oddział zwarty szedł, Ojczyźnie trzeba dziś świeżej krwi Marynarzy Floty wojennej. |
A, że byłem wtedy twardy chłop, W tłumie złowił mnie sierżanta wzrok. W kajdanach z bramy wywlekli mnie,
Marynarza floty wojennej. |
Jak o prawa upominać się, Na gretingu nauczyli mnie Niejeden krwią wtedy spłynął grzbiet Marynarza floty wojennej. |
Nikt nie zliczy ile krwi i łez |
Hen, za rufą miły został ląd, Jesteś tylko parą silnych rąk. Dowódca tu twoim Bogiem jest Marynarzu floty wojennej. |
Gdy łapaczy szyk formuje się W pierwszum rzędzie możesz ujrzeć mnie. Kto stanie na mojej drodze dziś Łup stanowi floty wojennej. |